sobota, 20 czerwca 2015

Szydełkowanie nocą?

Dopadło mnie choróbsko... Jakaś masakra. Po 2 dniach zeszlam z 39.5 stopni gorączki. W tych chwilach czuje jak bardzo mój ukochany pomaga i przede wszystkim chce! Ja jedynie leżę, szydełkuje i śpię. Do córki się nie zbliżam... Istna tortura. W nocy o 4:00 marudziła więc dumnie na odległość doglądałam i co zrobiłam?  SZYDELKOWAŁAM . W kolejce u lekarza powstały kolejne dwie podkładki... Wzrok ludzi bezcenny ;)  Oto podkładki i dowód nocnego czuwania ;)

2 komentarze:

  1. Oj współczuję i podziwiam, że przy takiej gorączce miałaś siłę na robótkę. A córcia to chyba jest w podobnym wieku jak mój Jaś, ok 7 miesięcy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Córa teraz ma 7 miesięcy ;) Lepiej szydełkować niż leżeć i sie meczyć myśląc jak sie źle czuje ;)

    OdpowiedzUsuń