środa, 22 kwietnia 2015

Jak to sie zaczyna... SZYDEŁKOWANIE :D

Zaczynając przygode z szydełkiem moja córcia miała kilka tygodni :) Teraz już ma prawie 5 miesięcy, a mnie rękodzieło wciągnęło na dobre ! Zawsze podziwiałam osoby które robiły czapeczki, szaliki, nie mówiąc juz o przytulankach. Okazało sie że ćwiczenie, ćwiczenie i jeszcze raz szydełko w dłoń to to co może choć troche pomóc w dorównaniu do ideału. Jak na kobiete przystało jestem bardzo humorzasta. Potrawie zrobić pół szalika i następnie go spruć bo coś mi sie nie podoba. Największym moim problemem jest szybkie zniechęcanie sie, Ucze sie pokory, cierpliwości no i dokładności !

Patrząc na fora o szydełkowaniu, czy grupy na facebooku to większość kobiet które szydełkują to mamy kilkuletnich dzieci. Zadałam kiedyś pytanie od czego rozpoczeła sie ich przygoda z szydełkiem. Wiele kobiety stwierdziło że z nudów podczas ciąży. Inne pisały że babcia/ mama ich zaszczepiła pasją do tego. Znalazło sie kilka nawet osób ktore miały problemy i "uciekłay" w szydełkowanie. Ciekawi mnie kto w ogóle wymyślił szydełkowanie i dane ściegi. Chyba jakoś na dniach siąde i zgłębie tą tajemnie o ile czeluście internetu mi na to pozwolą.


Wczoraj dostałam taki oto prezent  :)
Już mam 1000 pomysłów na minute co zrobie !
















MIŁEGO DNIA !

4 komentarze:

  1. A to jest dobre pytanie! Tyle lat już szydełkuję a jakoś nigdy się nie zainteresowałam :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie szydelkowanie spowodowało takie zmiany i wycieszenie ze nawet inni zauważyli kiedy zaczęłam haha

      Usuń
  2. Heheheh - mnie też szydełkowanie wycisza, i daje takie...oderwanie sie od problemów. Siadam z szydełkiem w ręku i jestem jakby w innym świecie czarując za każdym razem coś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie: ) czasem sama sie dziwie ile juz czasu minęło: )

      Usuń