Pocieszyłam sie komputerem przez miesiąc i już padł :( Znowu skazana jestem jedynie na komórkę.
W końcu zaczęłam robić ozdoby świąteczne. Na zdjęciach mój aniołek i bombka. Wykonane są z maxi madame tricote szydełkiem 1,25. Kokardki zrobiłam z tasiemki która wczoraj zakupiłam na promocji. Ozdoby usztywnione zostały wodą z cukrem.
Dodatkowo zaczęłam ostatnio robic porządek w szafie. Sporo rzeczy miało trafić do kosza ale postanowiłam sie zabawic i powstała taka oto sowa... Jest dziwna i pokraczna ale jakoś ją polubiłam. Szycie jednak nie jest moją mocną stroną :D
Życzę spokojnego dnia i miłego wieczoru. U mnie zapowiada sie ciężka noc... Ząbkowania ciąg dalszy
Cudne dekoracja, a sowa urocza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa
UsuńBardzo lubię Maxi :) ozdoby wyszły bardzo ładnie a sowa ma coś w sobie. Też jestem za recyklingiem i wykorzystywaniem starych ubrań :)
OdpowiedzUsuńDziekuje. Ja dopiero po kilku pracach sie do maxi madame tricote przekonalam. ;)
UsuńSuper pomysł na drugie życie ubrań :)
OdpowiedzUsuńDziekuje ;) jeszcze kilka ubran jest ale czasu brak ;)
UsuńBardzo ładne ozdoby i sympatyczna sowa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńAniołek i bombka coś pięknego - super ci wyszły - choinka będzie wyglądać cudownie :)
OdpowiedzUsuńCo do sowy - miałaś świetny pomysł :) Gratuluję !
Dziekuje ;) wlasnie jestem na etapie produkcji aniolkow takich ;)
UsuńCzaderska sowa ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
Usuń